Volkswagen Passat B8 2.0 TDI 150KM DSG – Szary Prezes, Co Wjeżdża Jak Król

Proszę Państwa, przed Wami samochód, który nie musi się przedstawiać.
To jest Passat.
Nie byle jaki, nie taki „z placu, co to się boi włączyć światła, bo akumulator padnie” – tylko pełnoprawny, zadbany, pachnący świeżością egzemplarz z Niemiec.

Ten konkretny Passat B8 kombi z rocznika 2016 to nie jest zwykłe auto.
To kombajn do wygodnego życia – w pracy, na wakacjach i w codziennych bitwach parkingowych.
Kolor? Szary metalik – odcień „prestiż w każdą pogodę”. Deszcz, śnieg, błoto? Nieważne. On zawsze wygląda schludnie.
A w słoneczny dzień potrafi mienić się tak, że przechodnie ściągają okulary przeciwsłoneczne i pytają: „Przepraszam, to nowe?”.

Silnik i jazda
Pod maską mamy 2.0 TDI – 150 koni mechanicznych.
To oznacza, że w trasie wyprzedzasz pewnie i bez nerwów, a w mieście nie czujesz, że jedziesz wielkim kombi.
Moment obrotowy w dieslu robi robotę – wciskasz gaz, a auto mówi: „Już? To trzymaj się fotela”.
Do tego skrzynia DSG – dwusprzęgłowy cud techniki, który zmienia biegi szybciej, niż zdążysz mrugnąć.
I co ważne – DSG tu działa jak trzeba, nie robi „kawy” przy ruszaniu, tylko płynnie przerzuca biegi, czy jedziesz po bułki, czy gonisz autostradą do Chorwacji.

Wyposażenie – na bogato
Ten Passat nie jest „goły” jak tania kiełbasa.
Tutaj mamy pełen zestaw gadżetów, które sprawiają, że człowiek po prostu nie chce wysiadać:
• Ledy do jazdy dziennej – wyglądają nowocześnie, a kierowcy z naprzeciwka od razu wiedzą, że jedzie coś poważnego.
• Topledy – w nocy robisz takie światło, że sarny same ustępują Ci drogi.
• Panoramiczny dach – żeby widzieć gwiazdy, chmury, a czasem i drona sąsiada, co podgląda Twój ogródek.
• Tapicerka pół skóra, pół Alcantara – luksus i wygoda, a przy tym praktyczność. Spodnie od dresu czy garnitur – zawsze pasuje.
• Skórzana kierownica wielofunkcyjna – miękka, wygodna, z przyciskami pod palcami. Nie musisz odrywać rąk, żeby zmienić piosenkę albo odebrać telefon.
• Elektryczne szyby i lusterka – bo kręcenie korbką to wspomnienie dzieciństwa, a nie codzienność w 2016 roku.
• Łopatki zmiany biegów – idealne, gdy chcesz udawać, że jedziesz rajdówkę, mimo że wieziesz teściową.
• Tempomat – włączasz, opierasz rękę, robisz kawę… tzn. cieszysz się jazdą bez wciskania gazu.
• Nawigacja – prowadzi Cię prosto do celu, a nie do rzeki, jak tanie aplikacje w telefonie.
• Kamera cofania – bo krawężniki mają talent do robienia niespodzianek.
• Klimatronik dwustrefowy – pasażer chce Saharę, Ty chcesz Arktykę? Proszę bardzo.
• Podgrzewane fotele z przodu – w zimie człowiek się zastanawia, czemu wcześniej jeździł bez tego.

Stan i papierologia
Auto świeżo sprowadzone z Niemiec, w pełni opłacone, gotowe do rejestracji.
Koszt rejestracji to tylko 150 zł – czyli mniej niż niektóre kolacje w centrum Warszawy.
Faktura VAT – dzięki temu kupujący nie płaci opłaty skarbowej, a pieniądze może przeznaczyć na pierwsze tankowanie i paczkę kabanosów w trasę.

Gwarancja i transport
Możliwość wystawienia pisemnej gwarancji od 1 do 12 miesięcy – śpisz spokojnie, bo wiesz, że w razie czego nie zostaniesz sam z problemem.
Możemy dowieźć auto pod sam dom – niezależnie, czy mieszkasz w centrum Krakowa, czy w domku w Bieszczadach, gdzie listonosz przyjeżdża quadem.
Kredyt, leasing – wszystko załatwimy. Bo po co czekać na samochód marzeń, skoro można mieć go dziś?

Dlaczego warto?
Bo Passat B8 to nie tylko samochód.
To styl życia – wygodny, elegancki, bez zbędnego szpanu, ale z tym czymś, co sprawia, że nawet po 10 latach dalej wygląda dobrze.
To auto, które zabierze Cię w podróż życia, przewiezie dzieci, bagaże, rowery, a jak trzeba – i szafę z Ikei.
A przy tym zrobi to wszystko w ciszy, komforcie i z klasą.

Przyjedź, zobacz, przejedź się – a potem sam powiesz:
„Karol, nie wiem, czy ja kupuję Passata, czy ja kupuję spokój na lata”.