OPIS
Na sprzedaż mam coś, co w świecie samochodów jest odpowiednikiem dobrze skrojonego garnituru od Armaniego. Niby klasyka, ale kiedy wjedzie na parking, wszyscy nagle zaczynają się gapić, a sąsiad zza płotu pyta, czy nie potrzebujesz może szofera. Przed Państwem Audi A4 B8 w wersji Avant, czyli kombi, które pomieści zarówno rodzinę, zakupy, jak i marzenia o szybkiej jeździe po autostradzie.
Pod maską drzemie dwulitrowa turbobenzyna o mocy 211 koni mechanicznych. Ten silnik potrafi być łagodny i spokojny, jeśli chcesz jechać dostojnie, ale wystarczy mocniej wcisnąć gaz, żeby wywołać uśmiech na twarzy i lekki popłoch wśród kierowców jadących lewym pasem. A dzięki napędowi quattro nie ma mowy o żadnym buksowaniu kół czy szukaniu przyczepności po deszczu, śniegu, czy innych pogodowych niespodziankach. To auto klei się do asfaltu jak wściekły kot do zasłony.
Rocznik 2010, przebieg 258 000 kilometrów. I zanim ktoś złapie się za głowę – spokojnie, to Audi, a nie zegarek z bazaru. Ten przebieg to wciąż połowa życia dla tego modelu.
Z zewnątrz prezentuje się jak milion dolarów. Czarny lakier nadaje mu poważnego, eleganckiego charakteru, ale dzięki pakietowi S-line widać, że to nie jest zwykły samochód do bujania się po bułki. Poszerzone zderzaki, progi, grill – wszystko robi robotę. A do tego na nadkolach pysznią się piękne dziewiętnastocalowe felgi, które wyglądają, jakby kosztowały więcej niż niejedna działka rekreacyjna w Polsce.
Reflektory to bi-xenony, które świecą tak, że nietoperze w promieniu pięciu kilometrów biorą urlop, a LED-y do jazdy dziennej sprawiają, że nawet w dzień widać, kto tu jest królem szosy.
W środku jest tak samo dobrze. Tapicerka częściowo skórzana z Alcantarą – czyli ani się nie ślizgasz jak na lodowisku, ani nie przyklejasz się do siedzenia jak do rozgrzanego winylu w PRL-u. Skórzana kierownica wielofunkcyjna leży w dłoniach perfekcyjnie, a czarna podsufitka dodaje wnętrzu sportowego, lekko drapieżnego charakteru. Jest tempomat – bo przecież nikt nie chce samemu pilnować prędkości na długich trasach.
Skrzynia manualna – bo prawdziwy kierowca sam decyduje, kiedy wrzucić bieg, a nie zdaje się na jakieś tam komputerowe wynalazki.
Auto świeżo sprawdzone w Niemczech, w pełni opłacone i przygotowane do rejestracji w Polsce. Koszt rejestracji to raptem 150 zł, więc nikt nie dostanie zawału przy okienku w wydziale komunikacji. Wystawiam fakturę VAT marża, więc kupujący zwolniony jest z opłaty skarbowej – czyli urzędy skarbowe nie mają tu nic do gadania.
Dla wygody klientów istnieje możliwość transportu auta pod dom na terenie całej Polski, a jak zajdzie potrzeba, to i za granicę dowieziemy, żebyście nie musieli tłuc się pociągami albo autobusami pełnymi walizek i kanapek z jajkiem.
Dodatkowo istnieje możliwość wykupienia gwarancji na okres od miesiąca do nawet jednego roku, żeby spać spokojnie i nie bać się nagłych wydatków.
Zapraszamy na jazdę próbną, odwiedzimy stację diagnostyczną, sprawdzimy wszystko, co trzeba. Pomagamy w załatwieniu formalności związanych z kredytem, leasingiem i innymi finansowymi tajemnicami, żeby zakup był czystą przyjemnością, a nie drogą przez mękę.
Podsumowując – to Audi A4 B8 Avant jest idealne dla tych, którzy chcą mieć samochód, który wygląda świetnie, jeździ jeszcze lepiej, a przy tym jest praktyczny jak szwajcarski scyzoryk. Jeżeli szukasz auta, które jednocześnie wozi dzieci, robi wrażenie pod biurowcem i pozwala zaszaleć na trasie – właśnie znalazłeś.
Dzwoń, pisz, przyjeżdżaj – zanim ktoś Cię ubiegnie. Bo takie Audi nie stoi długo.